Hussein Chalayan dla Pumy a Jill Sander dla Uniqlo. I mamy nowy trendy w fashion industry? Ja tak myśle i jest to przedłuzeniem czy ewolucją trendu, który wprowadził HM a potem nasz rodizmy Resrved, ze znani projektansi robią linię dla tanich marek. Skoro są starchitekci jak Zaha Hadid i Frand Gehry to może mogą też być starsignersi?
Co dalej? Starck dla Ikei?
Juz tlumacze: Hussein CHalayan został dyrektorem kreatywnym Pumy
"To co było interesujące w Pumie, to jak wyróżniała się na tle innych marek odzieży sportowej. Zauważyliśmy jednak, że o ile można zdjąć logo z butów Pumy, a i tak rozpozna się jej styl, o tyle nie można czegoś podobnego zrobić w przypadku chociażby ubrań" - stwierdził François-Henri Pinault, prezes PPR, francuskiego przedsiębiorstwa dóbr luksusowych, które wykupiło w maju 2007 roku większość udziałów sportowego koncernu. Chalayan ma stać się rozwiązaniem tego problemu." - napisali w Gazecie.
Czyli też kontynuacja trendu NO LOGO. czy raczej LOGO WITHOUT LOGO.
Jill Sander tak samo. Fajny spot Uniqlo btw.
i ostatni pokaz CHalayana. Sezon 2009/2010 może okazać się bardzo interesujący
środa, 27 maja 2009
czwartek, 21 maja 2009
fotografie twarzy
środa, 20 maja 2009
Projektowanie społeczne a projektowanie konsumpcyjne
Tomek Bierkowski w 2plus3d rozwodzi się nad różnicami pomiędzy projektowaniem społecznym a komercyjnym. To ostatnie – w myśl konsumpcjonizmu – generuje potrzeby. W projektowaniu społecznym jest odwrotnie: potrzeba generuje projekt. Projektowanie to nie polityka, to tylko i aż narzędzie komunikacji. Chyba podobnie da się podzielić działania komunikacyjne i promocyjne. Te wszystkie działania wokół PRu produktowego, generowanie newsów….stwarzanie pozorów ważności…...Na drugim biegunie działania komunikacyjne mające na celu tłumaczenie, przedstawienie, udostępnienie….zwłaszcza w przypadku instytucji… wcale nie publicznych tylko.
Ciekawa jest jeszcze w artykule analiza komunikatów wizualnych ostatnich wyborów: unifikacja.
„Wszelkie komunikaty bazowały na tych samych kilku kolorach (białym ,czerwonym, granatowym, niebieskim) i posługiwały się podobnymi krojami pisma, a stylistyka sloganów, kompozycja, a także ujęcie fotograficzne kandydatów – były prawie identyczne. Co ciekawe podobne były nawet błędy typograficzne i kompozycyjne. W rezultacie odbiorcy przestają identyfikować nadawców komunikatów.. (…) Wobec niewielkiego zaangażowania polskiego elektoratu i tak już nisko oceniającego klasę polityczną tego typu wizualna dezinformacja jest wyjątkowo szkodliwa” Eufemistycznie, ciekawe jak będzie w tym roku.
Ciekawa jest jeszcze w artykule analiza komunikatów wizualnych ostatnich wyborów: unifikacja.
„Wszelkie komunikaty bazowały na tych samych kilku kolorach (białym ,czerwonym, granatowym, niebieskim) i posługiwały się podobnymi krojami pisma, a stylistyka sloganów, kompozycja, a także ujęcie fotograficzne kandydatów – były prawie identyczne. Co ciekawe podobne były nawet błędy typograficzne i kompozycyjne. W rezultacie odbiorcy przestają identyfikować nadawców komunikatów.. (…) Wobec niewielkiego zaangażowania polskiego elektoratu i tak już nisko oceniającego klasę polityczną tego typu wizualna dezinformacja jest wyjątkowo szkodliwa” Eufemistycznie, ciekawe jak będzie w tym roku.
wtorek, 19 maja 2009
Pritzker dla Zumthora
Pojawiły się ostatno w prasie codziennej donosy o nagrodzie Pritzkera dla Petera Zumthora. Rośnie nam nowa gwiazda architektury, chyba trochę wbrew sobie. Zumthor robi architekturę pozornie nie efektowną, wtapiając budynki w krajobraz – głównie Szwajcarii. Pracuje długo, nawet 10 lat nad realizacją jednego projektu, nie promuje się, nie przepada też za fotografiami swoich budynków. Upiera się, że architektury trzeba doświadczać wszystkimi zmysłami.
I choć całym sercem zgadzam się z jury nagrody Pritzkera, łaska mediów na pstrym koniu jeździ. Jak na ¾ wszyscy krzyczą o zrównoważonej architekturze i wzornictwie ( sustainable! slow architekture!), określając realizację Zahy Hadid i Franka Gehry’ego mianem gadżetomanii dla bogaczy i architektury podporządkowanej promowaniu miasta i taniego efekciarstwa. Zumthor Zumthorem, jego prace obronią się same, ale staje się bohaterem na czasy kryzysu.
I choć całym sercem zgadzam się z jury nagrody Pritzkera, łaska mediów na pstrym koniu jeździ. Jak na ¾ wszyscy krzyczą o zrównoważonej architekturze i wzornictwie ( sustainable! slow architekture!), określając realizację Zahy Hadid i Franka Gehry’ego mianem gadżetomanii dla bogaczy i architektury podporządkowanej promowaniu miasta i taniego efekciarstwa. Zumthor Zumthorem, jego prace obronią się same, ale staje się bohaterem na czasy kryzysu.
poniedziałek, 18 maja 2009
Nocny gejzer, pardon - Glazer :-))
wynik wczorajszych nocnych rozmow z T. - fascynacja clipami Jonathana Glazera. Slow motion, zwłaszcza w jego wydaniu jest takie oniryczne.
UNKLE - Rabbit In Your Headlights
Załadowane przez: Unkle - Klipy wideo, wywiady, koncerty i wiele więcej.
Wiecie że Unkle Rabbit in your headlights nie ma na youtubie? :-)))
Dziwne co nas potrafi zdziwić ...
A ta reklama w jego reżyserii, jak się okazuje Glazera okazała sie zupełnie nieskuteczna. Byłam na wykładzie, gdzie mądre panie od neuro-marketingu pokazywały wyniki reakcji mózgu na reklamy sony bravia i ta nie budziła emocji w przeciwieństwie do kulek z muzyką gonzalesa, a zwłaszcza momentu z żabą. ( If u know what i mean) żaba zresztą była podobno całkiem przypadkowa. Dygresja goni dygresję, time to back to work....
UNKLE - Rabbit In Your Headlights
Załadowane przez: Unkle - Klipy wideo, wywiady, koncerty i wiele więcej.
Wiecie że Unkle Rabbit in your headlights nie ma na youtubie? :-)))
Dziwne co nas potrafi zdziwić ...
A ta reklama w jego reżyserii, jak się okazuje Glazera okazała sie zupełnie nieskuteczna. Byłam na wykładzie, gdzie mądre panie od neuro-marketingu pokazywały wyniki reakcji mózgu na reklamy sony bravia i ta nie budziła emocji w przeciwieństwie do kulek z muzyką gonzalesa, a zwłaszcza momentu z żabą. ( If u know what i mean) żaba zresztą była podobno całkiem przypadkowa. Dygresja goni dygresję, time to back to work....
niedziela, 17 maja 2009
Kuchciński kontra Sagmeister
… a raczej 2+3D kontra FUTU.
Doprawdy, nie chcę wyjść na osobę, która się lubi pastwić, ale porównanie samo mi się nasuwa, gdy czytam wywiad z Piotrem Kuchcińskim w 2+3D. Wywiad przeprowadza Renata Kalarus, projektantka, więc wywiad jest jak rozmowa partnerska, a nie odpytywanie z zestawu banalnych pytań. Przede wszystkim jest merytoryczna. Inaczej niż w krótkiej rozmowie o niczym z Sagmeisterem. Nie pamiętam treści, ale złość za zmarnowany potencjał wywiadu tak. Samo znane nazwisko nie wystarcza. Kuchciński projektuje dla NOTI, polskiego producenta z Tarnowa Podgórnego (nagroda red dot design, ta akurat coś znaczy). Ponieważ domeną naszych czasów jest pytanie wszystkich o wszystko, zwłaszcza tych wszystkich znanych ( Śniadanie mistrzów Mellera rzadko daje radę), miło jest przeczytać wypowiedź kogoś kompetentnego w temacie, tu akurat o warsztacie projektanta.
No i gdy rozmówca rzuca ci linki, by szukać dalej. Patricie Urquioli znałam, Van Duysena nie .. nadrabiam:
przestrzeń! przestrzeń! przestrzeń! architektura to sztuka operowania światłem i przestrzenią
Doprawdy, nie chcę wyjść na osobę, która się lubi pastwić, ale porównanie samo mi się nasuwa, gdy czytam wywiad z Piotrem Kuchcińskim w 2+3D. Wywiad przeprowadza Renata Kalarus, projektantka, więc wywiad jest jak rozmowa partnerska, a nie odpytywanie z zestawu banalnych pytań. Przede wszystkim jest merytoryczna. Inaczej niż w krótkiej rozmowie o niczym z Sagmeisterem. Nie pamiętam treści, ale złość za zmarnowany potencjał wywiadu tak. Samo znane nazwisko nie wystarcza. Kuchciński projektuje dla NOTI, polskiego producenta z Tarnowa Podgórnego (nagroda red dot design, ta akurat coś znaczy). Ponieważ domeną naszych czasów jest pytanie wszystkich o wszystko, zwłaszcza tych wszystkich znanych ( Śniadanie mistrzów Mellera rzadko daje radę), miło jest przeczytać wypowiedź kogoś kompetentnego w temacie, tu akurat o warsztacie projektanta.
No i gdy rozmówca rzuca ci linki, by szukać dalej. Patricie Urquioli znałam, Van Duysena nie .. nadrabiam:
przestrzeń! przestrzeń! przestrzeń! architektura to sztuka operowania światłem i przestrzenią
I like personalities.. don’t like just pretty boys.
Trawestując powiedzenie bohatera Albera E o kobietach. Mały upgrate do mojego starego wpisu o Lanvina. Znalazłam winnego: Alber Elbaz, very hot. Chaplinowski w aparycji, retro klasyka: mucha i lakierki, jasne skarpetki do przykrótkich spodni, wszystko very chic. W 2007 Time ogłosił go jedną z 100 najbardziej wpływowych osób…. yyyyy… in thw world? Chyba …. Alber Elbaz nowym Marc’em Jacobsem? Poziom sympatii trendsetterek – celebrytek Hollywood chyba podobny. I choć wszyscy pieją z zachwytu nad wyczuciem z jakim kreatywny domu Lanvin ubiera kobiety (new romantic itd, będą się upierać że to naprawdę nic w porównaniu z linią męską, którą de facto stworzył Lucas Ossendrijver (podopieczny, odpowiedzialny za linię męską).
Ciekawe jest zestawienie zdjęć obu panów. Fascynujący duet również wizualnie….
Ciekawe jest zestawienie zdjęć obu panów. Fascynujący duet również wizualnie….
środa, 13 maja 2009
Aida w Multikinie
Od bodajże ubiegłego sezonu, w ramach łączenia sztuki wysokiej i niskiej, mamy pokazy operowe w warszawskich kinach. Muranów robi live z Metropolitan Opera.
Multikino robi swój własny cykl wystawiając prezenterów w roli witaczy. Dzięki temu miałam wczoraj niepowtarzalną okazję słuchać żenujących żartów prowadzącego. Jakub Porada aka Niedarada. Otwarcie wieczoru informacją, ze Verdi zainkasował za opera honorarium w wysokości 150 000 ( funtów? whatevea!), (jak kontrakt Kamela dla TVP?) , potem było tylko gorzej bo melodyjki z telefonów komórkowych. Kultura newsów i gadżetomanii? Miejmy nadzieję, bo w przeciwnym razie tylko popis głupoty.
Powstrzymałabym się od komentarzy na temat Aidy, bo brak mi kompetencji gdyby nie fragment który wyłowiłam w Ruchu Muzycznym o "koszmarnej Aidzie Zeffirellego z La Scali, złoconej orgii brzydoty, głupoty i niezdarności. Uff! Plus fatalna realizacja telewizyjna ...
Multikino robi swój własny cykl wystawiając prezenterów w roli witaczy. Dzięki temu miałam wczoraj niepowtarzalną okazję słuchać żenujących żartów prowadzącego. Jakub Porada aka Niedarada. Otwarcie wieczoru informacją, ze Verdi zainkasował za opera honorarium w wysokości 150 000 ( funtów? whatevea!), (jak kontrakt Kamela dla TVP?) , potem było tylko gorzej bo melodyjki z telefonów komórkowych. Kultura newsów i gadżetomanii? Miejmy nadzieję, bo w przeciwnym razie tylko popis głupoty.
Powstrzymałabym się od komentarzy na temat Aidy, bo brak mi kompetencji gdyby nie fragment który wyłowiłam w Ruchu Muzycznym o "koszmarnej Aidzie Zeffirellego z La Scali, złoconej orgii brzydoty, głupoty i niezdarności. Uff! Plus fatalna realizacja telewizyjna ...
Subskrybuj:
Posty (Atom)