piątek, 28 listopada 2014


Helena Wanda Błażusiakówna - lat 18 - siedzi od 25.09.1944. 
Szczawnica - Zakopane. 
Zdrowaśœ Mario
Mamo nie płacz
Niebios Przeczysta Królowo,
Ty zawsze wspieraj mnie

(tekst wyryty na murze, Zakopane "Palace"
cela nr 3 ściana nr 3)


Synku miły i wybrany,
Rozdziel z matką swoje rany,
A wszakom cię, synku miły, w swem sercu nosiła,
A takież tobie wiernie służyła.
Przemów k matce, bych się ucieszyła,
Bo już jidziesz ode mnie, moja nadziejo miła.

Lament świętokrzyski z "Pieśni łysogórskich"
(druga połowa XV w.)
Lament Maryi pod krzyżem






niedziela, 9 listopada 2014


Aleppo. Słodkawy zapach krwi zmieszanej z betonem, miałki pył wdzierający się w nozdrza, opadający na ramiona milionami drobin sąsiadów i bliskich. Zapach wojny XXI wieku. 

Jak pachniało największe miasto Syrii przed wojną? Kurzem niesionym z pustyni czy bugenwillą i cyprysami, jak wiele miast Lewantu? Gorącym olejem, jak z imbissbarów i mieloną harissą? A może mdlącym zapachem farb do barwienia dywanów? 

PS. Śnisz mi się znienacka. Wkładasz we śnie w mur karteczki, jak w Ścianę Płaczu, z angielskim napisem "I miss you". 

czwartek, 11 września 2014

piątek, 25 lipca 2014

Reportaż to mitotwórstwo XX wieku

nastroje we wrześniu '39: powszechne samooskarżenia, samoponiżenia (M. Wańkowicz), niewiele się zmienia w naszej ocenie nas samych

KK: Jaka jest Pana miara wartości człowieka? MW: Moją miarą jest stopień niezależności, jaki osiągnęła jednostka.

(...)  to co wartościowe, nie dba o naszą akceptację, nasz brak akceptacji zżera nas samych.

KK: Jak objawia się Panu Polska w chwilach tęsknoty:
MW: jakaś polna droga nad rowem zarośniętym rzęsą.

poniedziałek, 7 lipca 2014


W Ceskim Krumlovie zachował się jedyny taki w całej Europie, teatr z XVII z kompletem kulis ( 13 różnych scen), rekwizytami i strojami aktorów,  librettami oper i przedstawień teatralnych. Nikt tego nie zniszczył. Nie tylko nie spalił w wojnach, ale przez całe wieki (poprzedzające epokę turystyki, historii sztuki i  konserwacji zabytków) jakoś nie wyrzucił. Dzikie pola zaczynają się tuż tuż. Jeszcze wzgórza Moraw pokrywają zamki, od słowackich Karpat rozpościera się sceneria romantycznych ruin.




Skarbiec Europy. Gruener Gewoelbe i kolekcja porcelany. Najbogatsza kolekcja klejnotów w Europie, złota białego (kości słoniowej) i żółtego. Wśród, oczywistych dla każdych pierwszoligowych kolekcji, zbiorów malarstwa włoskiego, Rembrandtów (na metry) i malarstwa holenderskiego, reprezentatywny zbiór mistrzów środkowoeuropejskich, Cranacha Starszego, Duerera, Holbeina oraz szkoły naddunajskiej.


Kolekcja turecka Augusta III przypomina mi, że XVIII-wieczna moda na orientalizm nie ograniczała się do dalekowschodniej chinoiserie. Może to wpływ zacnej Rzeczypospolitej ale Komnata Turecka Augusta III to najlepszy poza Stambułem zbiór sztuki otomańskiej. Zdobyte nie tylko jako łupy tureckie, ale również jako podarunki dyplomatyczne od chanów czy po prostu, zakupy do kolekcji lub stroje na dworskie maskarady. 

Wróciłam dziś z Środkowej Europy, krainy wymazanej z kanonu współczesnej mass-turystycznej Grand Tour.

Kotlina Jeleniogórska w skali makro.  Góry pokryte siatką zamków. Opactwa pełne bibliotek i gabinetów osobliwości. Kultura sakralna pełniąca rolę świeckiego mecenasa. Świat kompletny, niedekompletowany od wojny trzydziestoletniej. Prawda, że kończy się na czasach Franciszka Józefa. Jedynie Drezno przekuwa bombardowanie miasta przez Aliantów na atrakcję turystyczną.

Opisywana przez PLF kraina drobnych przyjemności, wymiany uprzejmości, muzyki i malarstwa.


Granica Europy Wschodniej przebiega dziś w poprzek Czech. Brno (pełne funkcjonalistycznej architektury lat 30-tych, więc kiedyś zapatrzone w Weimar i Dessau), pełne jest zapachu uryny i taniego wina. Maluje się na twarzach ludzi, w języku ciała. Stroje od Madla, zastępuje szyk a la Terranova, a XVIII-wieczne konditorei zastępują, jak u nas na Marszałkowskiej, banki i sklepy z używaną odzieżą.

czwartek, 26 czerwca 2014

sobota, 14 czerwca 2014




Architektura ma swój własny obszar istnienia. Pozostaje w wyjątkowo cielesnym związku z życiem.W moim wyobrażeniu nie jest ona zasadniczo ani przesłaniem, ani znakiem lecz oprawą i tłem dla przemijającego życia, wrażliwym naczyniem dla rytmu kroków po podłodze, dla skupienia przy pracy, dla ciszy snu. 

Prace Josepha Beuysa i niektórych artystów należących do grupy Arte Povera są dla mnie pouczające. Tym ,co mnie w nich porusza jest precyzyjne i zmysłowe użycie materiału. Zdaje się ono mieć swoje źródło w dawnej ludzkiej wiedzy o stosowaniu materiałów, a jednocześnie odsłaniać właściwą ich istotę, która jest pozbawiona jakiegokolwiek przekazywanego kulturowo znaczenia. 

Budynki, które robią na nas wrażenia, zawsze pozwalają nam głęboko doświadczyć ich przestrzeni. 

P. Zumthor "Myślenie architekturą"



wtorek, 10 czerwca 2014

Charakterystyczny zapach śledzia i cebuli otaczał ich specyficzną atmosferą. Atmosferę tę mój dziecięcy nos odróżniał natychmiast od silnej, a tak dobrze mi znanej mieszanki tytoniu, wódki i potu, którą wydzielała masa wieśniacza, bez względu na różnice narodowościowe.
"O moich przyjaciołach Żydach" K. Iłłakowiczówna

Zapachy wrogie definiujemy jako śmierdzące, własnych nie czujemy.


poniedziałek, 9 czerwca 2014

Nie jesteś już zbieraczem, jesteś tylko posiadaczem, a to wcale nie jest równie przyjemne - powiedział Muminek.

poniedziałek, 12 maja 2014

Z analizy wyroków ogłaszanych w prasie codziennej w 1932 roku wynika, że przed sądami doraźnymi stanęły sto siedemdziesiąt dwie osoby, z których sto dwadzieścia skazano na karę śmierci. Większość wyroków śmierci zapadała na Białorusi i Zachodniej Ukrainie. 

Ta geografia wyroków - napisał Zbigniew Mitzner - zgodna była z normalnym prawem faszystowskiej dyktatury, czy też nawet zwykłych "demokratycznych" rządów, polegających na tym, że w koloniach panuje zawsze reżim ostrzejszy niż w metropolii. A owe "kresy" to przecież były swego rodzaju kolonie Polski kapitalistycznej 

(ze wstępu M. Szczygła do reportażu Ewy Szelburg Zarembiny")

 "Przez małe czyste szybki widzę jarzące się, rzęsiste świece i biel obrusów. Wieczór jest piątkowy: szabas. Mieszkańcy Kobrynia w głębi swych mieszkań spożywają radosną wieczerzę. Przez szpary w drzwiach i nadprożach wydobywa się zapach ryby, szafranu, i szabasowego pieczywa. Nasyca sobą noc."Kobryń 1933,

niedziela, 20 kwietnia 2014

Pewnego razu kot wdrapał się na klawesyn Scarlattiego (nadworny klawesynista Marii Kazimiery) i przespacerował po klawiaturze, wygrywając łapami kilka dźwięków. Te dźwięki wziął Scarlatti jako temat do swojej "Kociej fugi".






Gustavo Dudamel tempo!