wtorek, 10 czerwca 2014

Charakterystyczny zapach śledzia i cebuli otaczał ich specyficzną atmosferą. Atmosferę tę mój dziecięcy nos odróżniał natychmiast od silnej, a tak dobrze mi znanej mieszanki tytoniu, wódki i potu, którą wydzielała masa wieśniacza, bez względu na różnice narodowościowe.
"O moich przyjaciołach Żydach" K. Iłłakowiczówna

Zapachy wrogie definiujemy jako śmierdzące, własnych nie czujemy.


Brak komentarzy: