sobota, 6 września 2008

proud of being the owner







Czy pokazywanie wlasnej biblioteki jest formą ekshibicjonizmu? Ja zawsze odszyfrowuje na zdjeciach magazynow wnetrzarskich grzbiety książek. Zdjęciach zagranicznych, polskie zwyle zawierają nędzną pólkę kilku albumów Taschena. I album Kamasutry podarowany przez znajomych na imieniny. Ksiązki z ramą mebli tworzą tak piękne uklady, mondrianowskie, przecinajace się piony i poziomy. Można i pewnie tlumaczyć w duchu dialektyki abstracjonistow. Ciezkie poziome, bierne albumy, prezentujące na kredowym papierze leniwie reprodukcje malarstwa, to móglby być element żeński. Istnieje serwis spolecznosciowy dla podobnych fanatykow http://www.bookrabbit.com/

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

polskie magazyny wnetrzarskie pokazuja biblioteki zbudowane na potrzeby sesji foto, gdyż ich właściciele (tj. tych wnetrz) nigdy nie przeczytali żadnej książki. Dlatego też leżą zwykle albumy z tzw sztuka współczesną, bo udawanie znawcy sztuki współczesnej jest nieustannie w tym srodowisku trendy, pzdr, K.