niedziela, 21 września 2008

Maski Hazoume






Dostalam kiedys propozycje od P. zajac sie pisaniem o sztuce na afryka.org. Kompetencji nie starczylo, a proby przysowjenia sobie kompendium sztuki afrykanskiej, ograniczyly sie do poznania kolekcji Jeana Pigozzi'ego. Warto bylo nawet to, bo to jedna z najciekawszych pewnie kolekcji na swiecie. Gromadzi wspolczesnych, raczej zyjących artystów z kontynentu. Sporo wsrod nich tak zwanych "naiwnych" albo "nieprofesjonalnych". Wsrod kolekcji pelno assamblazy i ready made. Tak jakby troche z niedostatku czy bardziej niecheci do marnotrawienia. Romuald Hazoume oczywiscie odwoluje sie do syntetycznych form masek Yoruba, sam zreszta z tego plemienia pochodzi. Wspolczesne kanistry to nie tylko podobienstwo formy, umiejetnosc korzystania z tego czego pod dostatkiem ( kanistrów, nie wody?), ale tez komentarz do skladowania w Afryce zachodnich smieci. Sam zresztą Hazoume powidzial w wywiadzie: I send back to the West that which belongs to them, that is to say, the refuse of consumer society that invades us every day"

Brak komentarzy: