piątek, 21 grudnia 2007

Kultura

tygodnie wyznacza m.in. piątkowa Kultura. Kazda przynosi nowe nazwiska skrupulatnie kopiowane pozniej do soulseeka albo do podręcznej pamięci i utrwalane potem przez wizytę w empikach. Tym razem: na okladce Tilda Swinton (bo w Opowiesciach Narnijskich, dzięki którym wchodziw szeregi superstar, poza tym androgyniczna muza duetu Victor & Rolf), Shantel ( i znów pada porównianie do Beirutu, temat na osobny wpis), Bukovina CLub, stary wywiad z Bono z 1997 (bo co? bo niby zawsze muszą być swieżynki?), Hal Duncan, wystawa w muzeum karykatury. I jak wisienka na torcie recenzja plyty Agnieszki Wlodarczyk. Czytanie recenzji Marcina to przyjemnosc jeszcze innej kategorii. Jest jak maszyna, wrzucasz plytę, i niezaleznie, czy dobra czy nie, dostajesz gwiazdorski popis inteligencji recenzenta. Z radosnym podnieceniem i jednoczesnie, gasnącym ;-P, poczuciem lojalnosci wobec pracodawcy-wydawcy, wysylalam mu plytę Ewy Bem. Chcial byc mily, mial ją wrzucić do nowosci...

Kazdemu wydaniu towarzyszy oddech ulgi: ufff, jeszcze w tym tygodniu się udalo. To dodatek na maksa niszowy, nijak nie mający się do reszty Dziennika. Jezeli chodzi o rynek mediów nie bardzo mający rację bytu. Bo jakiego adresata ma polstronnicowa recenzja plyty Disco Partizani Shantela, w której mowa o takich artystach jak Beirut, Boom Pam ( byli na Off Festivalu 2007), Taraf de Haidouks (swietni na soundtracku filmu, swietnego ;-), Czlowiek, który plakal), gdzie padaja porównania do Rachida Taha (no dobra do Manu Chao tez)?.

Brak komentarzy: