środa, 12 października 2011

Bajki polskie



Claude Levi-Strauss napisał: "Możemy zrozumieć że naturalne gatunki są wybierane [jako totemy] nie dlatego, że są dobre do jedzenia ale że są dobre do myślenia" .

A Łukasz Łuczaj kontynuuje: To przywiązanie do myślenia o zwierzętach jest najsilniejsze u dzieci. Instynkt ten Edward O. Wilson (1994) nazwał biofilią. Dzieci w wieku dwóch czy trzech lat bardzo interesują się zwierzętami. Bajeczki o zwierzętach są ważnymi elementami ich kognitywnego rozwoju. Niestety z powodu zaniku kontaktu dzieci z przyrodą obserwuje się trywializację ich wiedzy przyrodniczej, którą psycholodzy kognitywni nazwali dewolucją wiedzy (...) Kształcenie wrażliwości ludzi na przyrodę zaczyna się w dzieciństwie. (...) Brytyjskie ilustracje mają więcej roślin zielnych, a polskie gatunków drzewiastych. Brytyjskie ilustracje mają więcej kwiatów fioletowych i żółtych, a polskie więcej kwiatów białych. Wydaje się, że polskie ilustracje w mniejszym stopniu pokazują dominującą potencjalną roślinność naturalną (lasy liściaste), a w większym elementy borealne pospolite w lasach wtórnych i na wschód od Polski. To odchylenie może być wytłumaczone przyczynami historycznymi: zmianą granic po roku 1945.(...).

W brytyjskich bajkach roi się od leśnych kwiatów: naparstnic, pierwiosnków, żonkili. Od drzew i krzewów owocowych, szczególnie jabłoni, dzikiej róży i jeżyn. A u nas? U nas w bajkach jest dużo świerkopodobnych choinek, brzóz, muchomorów, pałki wodnej, wierzb, kasztanowców, ogrodowych róż i słoneczników. Flora naszych bajek odpowiada elementom tajgowym naszej flory. Temu, co widzi się na Polesiu, Białostocczyźnie czy Litwie. Większość tych elementów to gatunki eurosyberyjskie, można je, prócz kasztanowca, znaleźć w dowolnym miejscu od Niemiec po Syberię. Brak gatunków karpackich i z lasów liściastych (lipy, buka i jodły, kwiatów lasów liściastych). Z górskich roślin są tylko świerki i krokusy. Ale i tak zestaw gatunków nie jest w pełni realistyczny - przecież brakuje zupełnie w bajkach tak charakterystycznych elementów krajobrazu jak osiki i olchy. Ba, nawet sosen - polscy rysownicy są zbyt głupi, żeby je zauważyć, rysują tylko choinki! Tak łatwo jest narysować strzelistą koronę olchy z małymi szyszeczkami na gałęzi
.

I zrobił porównanie:




Więcej: http://luczaj.com/publikacje/Luczaj%202009.pdf

http://www.luczaj.com/

Brak komentarzy: