poniedziałek, 29 sierpnia 2011

Tam, gdzie nic nie ma

"Po co tam jedziesz? Przecież tam nic nie ma" Wyjazd na Pusztę nie budził entuzjazmu wśród moich znajomych. Trasa, jaką przed wojną przemierzył P.L. Fermor na Maliku, kasztanku w białej skarpecie, zawładnęła moją wyobraźnią.





No, nie ma. Nie tylko zabytków, kąpielisk termalnych, ani gór, które wszystko zasłaniają. Pozostał na Puszcie skansen i safari zoo zwierząt, które kiedyś żyły wolno. I bezkresne połacie ziemi, stepu i pól kukurydzianych, na których próżno szukać węgierskiej duszy. Może została w górach Siedmiogrodu? Tam jej przynajmniej szukali Karoly Kos, Odon Lechner, tacy węgierscy Witkiewicz, Stanisław i Wyspiański.

Lubie jeździć tam, gdzie nic nie ma :-)



Czyż nie mają w sobie czegoś z mitycznego Turula?





Brak komentarzy: