Byłoby całkiem romantycznie, gdyby nie to, że tzw. Prince of Beggar (Fashion King,Handsome Vagabond or Brother Sharp) sensacja fashion blogów i inspiracja domu mody Balenciaga, ułomny psychicznie, nie rozumie wywołanej wokół niego sensacji. Odbębniony przez media powrót po latach na łono rodziny, nie pogorszył kompozycji jego strojów ale zgasił życie w jego oczach.
Pan Roman oczywiście bezdomnym nie jest, wariatem tylko trochę, ubiera się równie dobrze. Na szczęście spokój ma mniejszy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz