poniedziałek, 9 października 2017


Lech Wałęsa, "Ja". Wyłania się z tych rozmów sylwetka człowieka z krwi i kości, urodzonego przywódcy, nieznośnego egocentryka, przekonanego o własnych racjach i wyjątkowości (czy nie są to cechy skutecznych dowódców?) hardego buca, domowego despoty. Świadomego własnych wad choć próżnego, spełnionego, więc pozbawionego goryczy i chęci zemsty polityka. Człowieka niemałostkowego, politycznego gracza. Chapeau bas Panie Prezydencie!










Brak komentarzy: