poniedziałek, 19 grudnia 2011

Protest Post


Pantone, jak co roku o tej porze, ogłosił Color of the Year.
Na rok 2012: Tangerine Tango.

Mądrala z Nesweeka przetłumaczył: Czerwonawy pomarańcz. I urok prysł. Gorzej niż u przystojniaka intelektualisty, który się przedstawia Mariusz albo Sławek. Imion się nie wybiera, ale można się posługiwać polszczyzną bez wiochy. Przynajmniej w mediach, rzekomo szacownych.
A tak czar prysł, poszedł! urok Tangeru z epoki bitników, kwasowe kolory Victora Moscoso, Led Zeppelin i Beatlesi. Pozostał smród miejscowego bazaru, gdzie sprzedają winogron i pomarańcz za 1.99 a podrabiane jedzenie każe zmieniać sylaby w słowach. Stąd Adidas i Adibas. Czerwonawy nie czerwony. 

Tangerine, Tangerine,
Living reflection from a dream;
I was her love, she was my queen










Tangeryjskie drzewa kołyszą się też w piosence Beatlesów, ale John Lennon zarzekał się, że ani kwasowy klimat ani tytuł nie mają nic wspólnego z LSD, a cały surrealizm wziął się z dziecięcej wyobraźni synka Juliana i jego szkolnych rysunków.

Brak komentarzy: