czwartek, 12 maja 2011

Steidlville

Istnieje jeszcze prawdziwa wydawnictwo, gdzie niepowlekane lakierem szybkoschnącym książki, pachną prawdziwą farbą drukarską. Każda inaczej, więc czymś jeszcze, czego Gerhard Steidl zdradzić nie chce. Gdzie robi się dziesiątki prób, aby uzyskać właściwy odcień farby. Gdzie właściciel jedzie na pustynię w Katarze żeby sprawdzić odcień pustynnych kamieni.



i gdzie klient dostaje instrukcje od wydawcy, jeżeli chce z nim pracować. Klient typu Karl Lagerfeld, Chanel czy Yohji Yamamoto.





http://www.steidlville.com/

Pasję do książek właściciel przejął po tatusiu, który czyścił maszyny w drukarni. Kiedy jego córka przeczytała bratu książkę w zaledwie 3 godziny, stary faszysta spoliczkował ją, że poświęciła książce zaledwie 3 h.

Brak komentarzy: