W Polsce w latach 1939-1956 dokonała się rewolucja społeczna. Okrutna, brutalna, narzucona z zewnątrz, ale jednak rewolucja. Ta rewolucja niesłychanie głęboko przeorała tkankę polskiego społeczeństwa, tworząc warunki dla dzisiejszej ekspansji klasy średniej, czyli mieszczaństwa, do najgłębszej być może od wieków zmiany mentalności Polaków: odejścia od mentalności określonej przez wieś i folwark ku zdeterminowanej przez miasto i miejski sposób życia - taką tezę stawia w tekście „Kto nam zabrał tę rewolucję?” („Krytyka Polityczna” nr 29/2011) filozof Andrzej Leder.
Czy poznając ukryte źródła naszych wyobrażeń o sobie, możliwe jest naprawienie wspólnoty?
Brakuje w polskiej kulturze narracji opowiadającej o tej przemianie. Jest wyparcie, które każe nam szukać korzeni w kulturze szlacheckiej. Każdy zostawił dwór na kresach (ja np.), albo wymachuje herbem z czasów Książąt Mazowieckich (to akurat A.), ewentualnie próbuje umawiać się z podobno-hrabią (P.)
No więc ucieczka do tyłu, ewentualnie w przód w stronę estetyki kosmopolitycznej, globalnej, bezpiecznej, obowiązującej wszędzie. Zmagania z formą, jako papierek lakmusowy tego, czy uda się coś z tą pamięcią zrobić, wmontować w teraźniejszość czy nie.
Chodzi też o wyparcie się przyczyn awansu społecznego i przemian w obrębie struktury społecznej. Źródła tej ekonomii tkwią w pasmie katastrof społecznych. Zagłada inteligencji i kultury ziemiańskiej ale przede wszystkim zagłada warstwy mieszczańskiej jaką stanowili Żydzi z małych i większych miasteczek (i Niemcy z większych) pozostawiła pustkę nie tylko symboliczną ale i dosłowną, która otworzyła drogę awansu społecznego warstwom chłopskim. Ktoś wchodził do czyichś domów, ktoś te majątki przejął, od tartaków i domów po świeczniki norblinowskie i bawarską porcelanę.
Polską historią, powinien się zajmować przede wszystkim psycholog. Dlatego Leder przytacza lacanowskie pojęcie transpasywności, doświadczanie skutków czegoś co zrobili inny (ale nam w to graj!).
Bliżej nam podobno do społeczeństw postkolonialnych, jak Indie czy Indonezja, niż społeczeństw starej Europy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz