Aleppo. Słodkawy zapach krwi zmieszanej z betonem, miałki pył wdzierający się w nozdrza, opadający na ramiona milionami drobin sąsiadów i bliskich. Zapach wojny XXI wieku.
Jak pachniało największe miasto Syrii przed wojną? Kurzem niesionym z pustyni czy bugenwillą i cyprysami, jak wiele miast Lewantu? Gorącym olejem, jak z imbissbarów i mieloną harissą? A może mdlącym zapachem farb do barwienia dywanów?
PS. Śnisz mi się znienacka. Wkładasz we śnie w mur karteczki, jak w Ścianę Płaczu, z angielskim napisem "I miss you".